Info

Więcej o mnie.
2019

2018

2017

2016

2015

2014

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2019, Październik1 - 1
- 2019, Wrzesień19 - 11
- 2019, Sierpień9 - 16
- 2019, Lipiec8 - 11
- 2019, Czerwiec13 - 24
- 2019, Maj5 - 14
- 2019, Kwiecień15 - 25
- 2019, Marzec24 - 16
- 2019, Luty21 - 12
- 2019, Styczeń23 - 9
- 2018, Grudzień2 - 0
- 2018, Listopad12 - 12
- 2018, Październik12 - 17
- 2018, Wrzesień8 - 6
- 2018, Sierpień7 - 1
- 2018, Czerwiec5 - 11
- 2018, Maj10 - 15
- 2018, Kwiecień9 - 32
- 2018, Marzec16 - 24
- 2018, Luty14 - 20
- 2018, Styczeń16 - 40
- 2017, Październik6 - 19
- 2017, Wrzesień6 - 8
- 2017, Sierpień3 - 9
- 2017, Lipiec6 - 41
- 2017, Czerwiec6 - 32
- 2017, Maj11 - 42
- 2017, Kwiecień8 - 24
- 2017, Marzec11 - 56
- 2016, Grudzień2 - 9
- 2016, Listopad14 - 35
- 2016, Październik1 - 7
- 2016, Wrzesień1 - 16
- 2016, Sierpień14 - 62
- 2016, Lipiec16 - 73
- 2016, Czerwiec17 - 94
- 2016, Maj14 - 125
- 2016, Kwiecień10 - 88
- 2016, Marzec23 - 109
- 2016, Luty22 - 53
- 2016, Styczeń6 - 35
- 2015, Grudzień12 - 31
- 2015, Listopad7 - 38
- 2015, Październik11 - 70
- 2015, Wrzesień11 - 79
- 2015, Sierpień19 - 73
- 2015, Lipiec14 - 69
- 2015, Czerwiec14 - 81
- 2015, Maj13 - 91
- 2015, Kwiecień9 - 52
- 2015, Marzec12 - 94
- 2015, Luty12 - 68
- 2015, Styczeń13 - 50
- 2014, Grudzień5 - 16
- 2014, Listopad5 - 17
- 2014, Październik8 - 17
- 2014, Wrzesień12 - 37
- 2014, Sierpień10 - 35
- 2014, Lipiec9 - 21
- 2014, Czerwiec11 - 15
- 2014, Maj7 - 4
- 2014, Kwiecień6 - 12
- 2014, Marzec6 - 14
- 2014, Luty11 - 0
- 2014, Styczeń8 - 2
- DST 40.42km
- Teren 2.00km
- Czas 02:02
- VAVG 19.88km/h
- VMAX 38.30km/h
- Podjazdy 193m
- Sprzęt Przecinak
- Aktywność Jazda na rowerze
Etap 124 - jaka Wigilia....
Czwartek, 24 grudnia 2015 · dodano: 26.12.2015 | Komentarze 0
Mówi się, że jak Wigilia, taki cały rok. No to korzystam z pogody i wolnego czasu , wskakuję na Przecinaka - oby na dobrą wróżbę.Najpierw z prezentem dla Betki przy amfiteatrze - dostaje ode mnie czapkę na zimowe dni :-) Potem przez miasto w stronę rzeki.
Urząd Miasta i choinka
Pojadę wzdłuż rzeki przez Police. Na pierwszy ogień idzie zbadanie nowej suwnicy na wyspie Gryfia.
Suwnica Bilfingera na Gryfii
Dalej klasycznie przez zaniedbane północne dzielnice, docieram na mostek na Łarpii w Mścięcinie, gdzie robię sobie krótki postój.
Majka i Przecinak w grudniowym słońcu
Przelot przez Police, od Tanowa uporczywy wmordęwind, męczy aż do domu. Ale to dobra męka, choć nogi słabiutkie, formę na 2016 trzeba będzie budować od zera ....
- DST 8.20km
- Czas 00:54
- VAVG 9.11km/h
- Kalorie 688kcal
- Sprzęt Przecinak
- Aktywność Jazda na rowerze
Świński trucht #9
Środa, 16 grudnia 2015 · dodano: 16.12.2015 | Komentarze 2
Kolejny truchcik - ale niestety, kolano zaczęło boleć... Może stary Leszczyk będzie musiał przerzucić się na nordic.Jutro ważna rocznica, dziękujmy losowi, że nam oszczędził takich doświadczeń.
I liczmy, że nie wystawi nas na taką próbę.
- DST 8.92km
- Czas 00:56
- VAVG 6:16km/h
- Kalorie 738kcal
- Aktywność Bieganie
Świński trucht #8
Wtorek, 15 grudnia 2015 · dodano: 15.12.2015 | Komentarze 0
Dziś po pracy udałem się na truchtanie w stronę Arkonki, aby zdążyć zrobić ze dwa kółka przed przybyciem falangi biegaczy "Wieczornego biegania" , sporo ludzi biegało. Udało się doskonale, truchtało się dobrze, wróciłem przez Szafera i Litewską, dodatkowo dołożyłem dystansu przez Szenwalda, Przybyszewskiego i plac Jakuba Wujka. Oby tylko kolana się nie wysypały, to może polubię bieganie ;-)- DST 7.43km
- Czas 00:48
- VAVG 6:27km/h
- Kalorie 651kcal
- Aktywność Bieganie
Świński trucht #7
Niedziela, 13 grudnia 2015 · dodano: 13.12.2015 | Komentarze 4
Dalszy ciąg mozolnego truchtania w próbie zgubienia sadła. Łatwo się łapie wagę, ciężko to ruszyć w dół.Nic to, walczymy. Dziś zaserwowałem sobie sekcję schodów w amfiteatrze a la Rocky Balboa, w dzień przynajmniej widać te schody :-)
- DST 31.87km
- Teren 2.00km
- Czas 01:47
- VAVG 17.87km/h
- VMAX 39.80km/h
- Podjazdy 458m
- Sprzęt Przecinak
- Aktywność Jazda na rowerze
Etap 123 - pożegnanie Miodowej 2015
Sobota, 12 grudnia 2015 · dodano: 12.12.2015 | Komentarze 0
Dzisiaj postanowiłem pożegnać Miodowy sezon 2015, nie ma co czekać, pogoda niepewna. Zrobiłem sobie trening w postaci tzw.ośmiopaku założonego na Stravie przez poznanego na Miodowej Piotra. To 8 pętli od pasów przy leśniczówce do pasów za sklepem Społem. Był czas sobie powspominać miłe chwile wyciskania potu na tej wzorcowej sztancy szczecińskich lewobrzeżnych wspinaczy. Tam poznałem w tzw.realu Jamesa77, Mateusza, wspomnianego Piotra W. i kilku innych zacnych koni. Od stycznia powrót do Miodowego kręcenia - ech, gdyby nie te samochody....Górskie premie same się nie wykręcą, do boju, konie :-)
- DST 8.08km
- Czas 00:50
- VAVG 6:11km/h
- Kalorie 667kcal
- Aktywność Bieganie
Świński trucht #6
Piątek, 11 grudnia 2015 · dodano: 11.12.2015 | Komentarze 1
Dzisiaj wieczorem kolejna okazja, aby trochę potruchtać i pospalać. Powtórzyłem trasę z wtorku, licznik tym razem nie zawiódł - pożyczyłem zegarek od żony :-) Liczyłem, że rano będzie rower, wieczorem biegi, ale pogoda i żona zrewidowały te plany.Na pewno lepiej biegać i słuchać dobrej muzyki, niż oglądać w telewizji walkę dzikich plemion o kość z resztkami mięsa.
Serdeczny **** im w ****
Biegać, jeżdzić , trenować - zdrowie psychiczne musi panować :-)
- DST 7.50km
- Czas 00:49
- VAVG 6:32km/h
- Aktywność Bieganie
Świński trucht #5
Poniedziałek, 7 grudnia 2015 · dodano: 07.12.2015 | Komentarze 2
Pierwszy raz zawiódła mnie moja Dakota - była włączona, ale ślad się nie zarejestrował, dystans na oko z Google mapy.Wojska do Międzyparkowej, naokoło Arkonki , do Pola, parkiem do przejścia JP, Leszczyńskiego, Waryńskiego, 2 razy dookoła placu J.Wujka i Siemiradzkiego do domu.
- DST 7.33km
- Czas 00:49
- VAVG 6:41km/h
- Aktywność Bieganie
Świński trucht #4
Wtorek, 1 grudnia 2015 · dodano: 01.12.2015 | Komentarze 2
Dziś po pracy wskakuję w nowe obuwie i truchtam dwa razy dookoła Arkonki, oby zdążyć przed stadem ruszającym o 18:00 z Jasnych Błoń. Samotny wilk nie biega w stadzie ;-) Dosyć pusto, dziewczę na bicyklu ambitnie kręci kółka, dwóch chłopaków biega w odwrotnym kierunku. Spokój, nawet tym razem nie założyłem obręczy bólu... Czyżby organizm już wczytał dane ? Powrót przez Szafera Hill - masakryczne korki koło Hali - przyjechały ciężarówki Coca-Coli, trzoda waliła z całego miasta zobaczyć te cuda-wianki. A trujcie się, na zdrowie :-) Wracam przez o dziwo świetnie oświetloną od samego osiedla Litewską. Przy dobrej muzyce po pewnym czasie człowiek ma wrażenie, że ciało biegnie samo, jakby sterowane przez niewidzialnego operatora...Czyli muzycznie wiadomo ...
- DST 7.85km
- Czas 00:53
- VAVG 6:45km/h
- Aktywność Bieganie
Świński trucht #3
Niedziela, 29 listopada 2015 · dodano: 29.11.2015 | Komentarze 4
Dziś obserwowałem sąsiadów - jeden ruszał na spotkanie koksów na Głębokim o 10:00, drugi z sakwami,czyli gdzieś dalej.... Ja nie miałem czasu - więc postanowiłem pobiegać. Pętle do Urzędu Miasta powiększona o dobieg do schroniska i potem drogę wzdłuż Syrenich Stawów. Obręcz bólu pojawiła się właśnie w okolicach schroniska, ale puściła jeszcze przed wiaduktem. Spokojnie w tym roku zaprogramuję organizm do biegania, od stycznia ruszymy mocniej, szybciej, wyżej. Zmuszam się do świńskiego truchtu, kiedy jestem za młodu nauczony długiego kroku średniodystansowca. Musi być ładniej i szybciej :-) Bieganie z muzyką to rozkosz, a dzisiaj solówka Daughtery'ego do kawłka "Supernatural" była lepsza od batona energetycznego :-) Zawsze gram to na powietrznej gitarze i miotam się jak osobnik dotknięty chorobą Św, Wita, musi to fajnie wyglądać dla osób postronnych :-)- DST 28.36km
- Teren 10.00km
- Czas 01:36
- VAVG 17.72km/h
- VMAX 31.10km/h
- Podjazdy 210m
- Sprzęt Przecinak
- Aktywność Jazda na rowerze
Etap 122 - jazda przed śniegiem :-)
Sobota, 28 listopada 2015 · dodano: 28.11.2015 | Komentarze 7
Słoneczny poranek i zagwozdka - jechać, czy biegać ? Zdecydowałem się pojechać, aby sprawdzić dystans pętli do biegania dom-Jasne Błonia - dom... Wyszło 6 km ... Ładne słońce sprzyjało marzeniom o dalszej wyprawie...Słoneczne Orły
Z parku odbiłem w stronę Arkońskiej i udałem się Wszystkich Świętych w stronę Kormoranów i Warcisława, stamtąd na Podbórz. Poszukałem wydeptanego singla wzdłuż jaru - dojechałem do czerwonego singla od Gubałówki do Podbórzańskiej ....
Fotka nędzna, ale singiel zacny
Na sekcji korzennej chciałem się popisać przed 3ma bikerami, ale pośliznąłem się na korzeniu i skończyło się na podbiegu...
Za to na asfalcie wciągnąłem ich nosem ze złości.... Odbiłem w drogę ppoż nr 42, licząc na dojazd do mostka Meyera , ale wylądowałem w Pilchowie przy sklepie... Czyli przede mną mnóstwo zimowej eksploracji Puszczy Wkrzańskiej. Powrót przez Głębokie / Wojska / Halę AA i Litewską. Na dziś przejechano 6250 km, czyli o 1000 km więcej niż zakładał plan. To chyba nieźle ;-)