Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi leszczyk z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 25967.53 kilometrów w tym 2450.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy leszczyk.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2016

Dystans całkowity:796.11 km (w terenie 44.00 km; 5.53%)
Czas w ruchu:44:01
Średnia prędkość:18.09 km/h
Maksymalna prędkość:63.70 km/h
Suma podjazdów:4745 m
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:34.61 km i 1h 54m
Więcej statystyk
  • DST 67.48km
  • Czas 02:45
  • VAVG 24.54km/h
  • VMAX 43.80km/h
  • Podjazdy 307m
  • Sprzęt Pieron alias Puszczalska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 23 - urlopowa pętelka przez Stolec

Czwartek, 31 marca 2016 · dodano: 31.03.2016 | Komentarze 12

Mały, nieplanowany, sytuacyjny urlop :-)
Chcecie zaplanować jakiś dłuższy dystans ? Powiedzcie żonie, że macie wolne ;-)

Dzisiaj przejażdżka na szosie dla przyjemności oraz przyzwyczajenia się do trzymania tempa.

Przy blokach w Dobrej minął mnie peletonik dziewczyn z Bo-Go Planet X , przykleiłem się do koła, ale kontemplacja piękna kolarstwa trwała krótko, odbiły na rondku w prawo, a ja wybrałem Stolec. Droga klasycznie przez Buk, w końcu obejrzałem kościół - pod krzyżem stary denkmal ze zbitą orginalną tablicą.


Kościół w Buku

W rzeczonym Stolcu postój na pracowe maile i telefony , jazda pod wiatr do Dobieszczyna.


Kościół w Stolcu

Od Dobieszczyna staram się trzymać równe tempo, po drodze mijam się znowu z Bo-Go, dwie dziewczyny cisną tempówki za autem technicznym. Ze ścieżki tanowskiej odbijam na Bartoszewo i dalej na Dobrą i Głębokie. ....rrrwa , czy tam zawsze musi być taki ruch i czy zawsze musi znaleźć się baran, który wyprzedza rower na papier ścierny ?

Mówiłem coś o równym tempie - voila :-)



  • DST 60.43km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 23.70km/h
  • VMAX 45.30km/h
  • Podjazdy 373m
  • Sprzęt Pieron alias Puszczalska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 22 - patrol pogranicza

Poniedziałek, 28 marca 2016 · dodano: 28.03.2016 | Komentarze 11

Dzisiaj bez wielkich planów, bo po pierwsze rodzinność świąt łącząca się z przepustką na max 3 godziny, po drugie wczorajsze przyspawanie do butelki z rudą na myszach ;-)

Słoneczko obudziło mnie , wskoczyłem po śniadaniu już w wiosenny strój, jeszcze nie na krótko, ale już bez zimowych akcentów.
Ruszam na Lubieszyn, po drodze krystalizuje się plan odwiedzin kota.


Klasyka gatunku 

Dzisiaj zadaniowy patrol : 

- sprawdzić zagrożenie ze strony ISIS
- sprawdzić zasiedlenie bocianich gniazd dla Janusza

Patrol w stroju bojowym Legionów Ulicy marki Red Is Bad spotkał się z dobrym przyjęciem ludności tubylczej.
Ustaliłem z Żelaznym, że zadmie w swój róg, a ja zawieszę pancerfausty na ramie Przecinaka i ruszę na ratunek....


Żelazny, możesz na mnie liczyć

Janusz - prawdopodobnie gniazdo w Loecknitz (prawa strona od wjazdu) jest zasiedlone, głowy nie dam, ale coś tam bielało

Patrol ruszył przez Boock w kierunku Mewegen, notując super dekorację w Boock


Halo, tak, wzywałem patrol Legionów Ulicy.....


W Mewegen przy kościele gniazdo jeszcze puste. Kościół zresztą też....


W Pampow jest bociania para !

Jak to dobrze, ze bociany do nas wracają. Zawsze mnie to wzrusza, pewnie to starość. Od Pampow konkretny wmordęwind , pracuję, używając czasem dolnego chwytu. W Dobrej objeżdżam domy znajomych, ale nie ma ich w ogrodach i na tarasach, a domowego miru w święta nie chcę zakłócać. Dalej do domu przez Głębokie - jestem zadowolony z dzisiejszego patrolu :-) Obecności ISIS nie stwierdzono.

Polskie gniazda bocianie jeszcze puste....
Jak Niemcy, to oczywiście Rammstein... I wiosna w Paryżu ....




  • DST 47.38km
  • Czas 02:15
  • VAVG 21.06km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Podjazdy 753m
  • Sprzęt Pieron alias Puszczalska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 21 - 8 łyków Miodówki

Niedziela, 27 marca 2016 · dodano: 27.03.2016 | Komentarze 3

Dzisiaj pół dnia spędziłem przy rodzinnym stole, po powrocie zaserwowałem sobie 8 łyków Miodówki na trawienie tych wszystkich przysmaków. Ruch na tej ulicy jak zwykle dokuczliwy, ale dziś bez epizodów niebezpiecznych. Rower szosowy szalenie ułatwia pokonywanie podjazdów.

Wielkiej historii z dzisiejszej jazdy nie ukręcę, każdy, kto katuje Miodową wie o co chodzi :-)


Wiosna idzie, magnolie zaraz pękną :-)



  • DST 7.03km
  • Czas 00:42
  • VAVG 5:58km/h
  • Aktywność Bieganie

Świński trucht #16

Sobota, 26 marca 2016 · dodano: 26.03.2016 | Komentarze 1

Ależ była dziś pogoda ! Nogi same rwały się do kręcenia, ale świątecznym tradycjom musiało stać się zadość. Najpierw święconka w Dobrej, potem kawka z ciastem u przyjaciół. A po powrocie długi spacer z żonką z Pogodna przez pełne krokusów Jasne Błonia nad rzekę.

Po kolacji krótki, powolny bieg dla spalania opony.

Koniec wielkiego postu, izochmielator wraca do sportowego menu :-) !!!

 


  • DST 51.07km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 21.28km/h
  • VMAX 39.40km/h
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Przecinak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 20 - do wykopu #6, powrót przez Police

Czwartek, 24 marca 2016 · dodano: 24.03.2016 | Komentarze 5

Kolejna jazda do pracy, po drodze rozmowa z Betką, otrzymuje od Zajączka nową czapeczkę, bo poprzednią skradli źli ludzie...


Nowa czapeczka Betki

Potem sympatyczne spotkanie z czołowa bikerką BS, czyli eranis. Fajnie poznawać ludzi, których rowerowe przygody czyta się czasem jak bajki o żelaznym wilku, jak te o długodystansowych wyprawach...

Szychta minęła jak z piczy strzelił....

Po pracy decyduję się jechać przez Police. Do Stołczyna ciężki ruch samochodowy, potem nieco lepiej. W Skolwinie robię sobie interwał wspinaczkowy, do kościoła dojeżdżam najpierw Inwalidzką, potem Artyleryjską. Na mostku przerwa na batonika, wspominam kociego mytnika spotkanego onegdaj. Ciach ,prach , pokazuje się jak na zawołanie :-)


Dawaj myto, człowiek, bo nie przejedziesz... 

Na propozycję przekupienia kawałkiem batonika zareagował oburzonym prychnięciem, chyba muszę mieć coś konkretnego następnym razem. Dalsza droga przez ścieżkę rowerową do Głębokiego przebiega z towarzyszeniem muzyki zespołu "Manchester", dobrze się do tego kręci ...





  • DST 25.26km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 18.95km/h
  • VMAX 37.50km/h
  • Podjazdy 104m
  • Sprzęt Przecinak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 19 - do wykopu #5, powrót przez Arkonkę

Środa, 23 marca 2016 · dodano: 23.03.2016 | Komentarze 3

Dzisiaj do wykopu jazda w celu użytkowym - aby w końcu przełamać granicę 1000 km w tym roku. Brakuje 20 km, czasu też nie ma na kombinacje, bo muszę iść na mecz siatkarek Chemika...

Szychta mija jak z piczy strzelił ...

Po pracy przez miasto w stronę domu, wiszące nad głową ołowiane chmury nie zachęcają do szukania wrażeń. Na Jasnych Błoniach już chylą się ku ziemi krokusy, dziś dodatkowo zbite deszczem .... Ostatnia sobota byłą najlepsza do ich podziwiania.


Krokusowe ostatki 

Brakujące do szczęścia kilometry dokręcam jadąc wokół Arkonki i kręcąc się po flamandzkich brukach mojej dzielnicy.

A Chemiczki oczywiście wygrały z Rzeszowem 3:0 i jadą do Kalisza na finał PP

Muzycznie dedykacja dla starszejpani , pierwszy hit Killing Joke, miłe memu uchu brzmienie lat 80tych, no i te fryzury  :-)


  • DST 10.53km
  • Czas 00:59
  • VAVG 5:36km/h
  • Aktywność Bieganie

Świński trucht #15 - rzeź w Brukseli

Wtorek, 22 marca 2016 · dodano: 22.03.2016 | Komentarze 4

Co tu pisać w taki dzień ? Tchórzliwa Europa zbiera owoce swojej chorej polityki, od kolonializmu do nowoczesnego niewolnictwa pod pozorem umiłowania wszystkich. U władz unijnych niemiecki niedouczony prostak i belgijski miłośnik demokracji, który pozwolił złu urosnąć na jego własnym podwórku. Kolejny zmierzch bogów... Teoretycznie Europa powinna być cywilizacyjną siłą wzbudzającą respekt, a klepie nas każdy, kto ma tylko odrobinę zuchwałości, żeby to zrobić...

Trzeba biegać, trenować - forma może się nam przydać.
 


  • DST 10.34km
  • Czas 01:01
  • VAVG 5:53km/h
  • Aktywność Bieganie

Świński trucht #14

Niedziela, 20 marca 2016 · dodano: 20.03.2016 | Komentarze 4

Po wczorajszej setce dziś planowany był rozjazd , dla odmiany w szosowym towarzystwie, bo kolega właśnie odebrał nowy rower, a i Arek powrócił z dalekiej Hiszpanii. Ale rano była mżawka i akcję odwołaliśmy. Siup pod kołdrę, jeszcze jedna kawka, lektura zaległej prasy... 

Po obiedzie rzut oka na stravę,a tu sąsiad dzielnie biega z sukcesami w City Run, wielu kolegów na mokro pośmigało - no trochę wstyd.
To niedziela Męki Pańskiej, więc i ja się umęczyłem świńskim truchtem, a za lenistwo i ogólną niechcicę ukarałem się pierwszym w życiu biegiem 10km ... 

Nawet zabrałem sąsiadowi KOMa na segmenciku Jakuba Wujka, a co, niech powalczy.
Jak go znam, to już jutro KOM będzie jego , ale dziś ja dzierżę tam palmę (bo to Palmowa Niedziela) pierwszeństwa.

I am the king of my own land.... Muzyka otwierająca serial "Wersal", od której nie mogę się uwolnić...


 


  • DST 106.91km
  • Czas 04:28
  • VAVG 23.94km/h
  • VMAX 40.60km/h
  • Podjazdy 367m
  • Sprzęt Pieron alias Puszczalska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 18 - do Podgrodzia (1sza seta na szosie)

Sobota, 19 marca 2016 · dodano: 19.03.2016 | Komentarze 9

Dzisiaj pierwszy raz setka na szosie, test pupy przed Scheldeprijs. Zaplanowałem sobie przejazd przez Nowe Warpno, ale wylądowałem w nieznanym mi wcześniej Podgrodziu.  Każda wyprawa musi mieć początek - moja rozpoczęła się na Głębokim i dalej w Dobrej/Buku. W okolicach Pampow w końcu i ja załapałem się na fotkę żurawi.
 

Żurawie koło Pampow

Dalej spokojny przejazd przez ścieżkę rowerową i odbicie do naszej granicy. Na strzelnicy w Dobieszczynie kanonada, ale nie sprawdzałem, do czego walili. Dotarłem do Podgrodzia, pojechałem do końca deptaku do małej plaży. Warto tam wrócić na grubym kole.


Plaża w Podgrodziu


Podgrodzie center - strefa bufetu

W sumie, wyobraziłem sobie, że mógłbym tam zamieszkać. Potrzebowałbym tylko zbudować tam galerię handlową, albo się rozwieść.
Analiza tego zjawiska była zbyt trudna , ruszyłem w dalsza drogę....


Kaplica przy wyjeździe z Nowego Warpna

Tym razem celem był legendarny bruk w Brzóskach, aby poćwiczyć przed brukowymi fragmentami Scheldeprijs. No nie powiem, komfortowo na oponie 25" nie było.... Kolejne etapy to Trzebież i ucieczka przed autami w Jasienicy na nędzny asfalt Tatynia - Tanowo. Lepszy nędzny asfalt, niż kaskaderzy ZPL. Tam tempo zaczęło spadać, ale specjalnie się tym nie przejąłem. Nie musiałem dokręcać do setki, prosto do domu przez Pilchowo i Głębokie.

Św. Józef pobłogosławił dziś pogodą, genialny błękit nieba, słońce, radość....

Muzycznie najpierw Dead Can Dance, potem Depeche Mode. Enjoy the silence - to właśnie to o co chodzi, samotna jazda, dobra muzyka, nie trzeba z nikim ględzić, nie trzeba myśleć o medialnej toksycznej papce.... Han Solo lubi solo ....
 


  • DST 8.86km
  • Czas 00:54
  • VAVG 6:05km/h
  • Aktywność Bieganie

Świński trucht #13

Czwartek, 17 marca 2016 · dodano: 17.03.2016 | Komentarze 1

Po wizycie w kilku galeriach i sklepach udało mi się wyrwać na godzinkę wieczornego biegania. Bonusem było spotkanie koziołka i sarny w lasku koło schroniska dla psów. Mimo późnej pory sporo biegaczy. 

Dzięki wizycie w Tesco dzień Św.Patryka uczciłem butelką stouta "Oberschlessien" z browaru Kraftwerk.

No to coś irlandzkiego :-)