Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi leszczyk z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 25967.53 kilometrów w tym 2450.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy leszczyk.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2019

Dystans całkowity:246.55 km (w terenie 9.00 km; 3.65%)
Czas w ruchu:16:41
Średnia prędkość:14.78 km/h
Maksymalna prędkość:41.80 km/h
Suma podjazdów:867 m
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:49.31 km i 3h 20m
Więcej statystyk
  • DST 31.01km
  • Czas 04:50
  • VAVG 9:21km/h
  • Aktywność Nordic Walking

Kijki zamiast roweru

Niedziela, 12 maja 2019 · dodano: 13.05.2019 | Komentarze 3

Tak długo marudziłem z wyjściem na rower, że zamiast planowanego pikniku w Ueckermuende pozostał mi tylko daleki spacer po Puszczy Wkrzańskiej. Rowerowo maj zapowiada się beznadziejnie. 


Bystry Potok 



  • DST 94.07km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 23.13km/h
  • VMAX 39.20km/h
  • Podjazdy 418m
  • Sprzęt Pieron alias Puszczalska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piknik w Pasewalk dla uczczenia 1szego tysiaka

Niedziela, 5 maja 2019 · dodano: 06.05.2019 | Komentarze 6

Wybrałem się do Pasewalku, aby chociaż coś wyszło z ambitnych majówkowych planów. Miałem chęć na 100km, ale coś na mapie źle poplanowałem, a dokręcać wokół domu na siłę nie ma sensu. W tamtą stronę pod wiatr przez pola i lasy od Grunhof do Viereck. W polach za Marienthal spotkałem duże stado żurawi, wygrzewających się na słońcu - ale niestety umknęły, jak tylko się zatrzymałem, zeby zrobić im zdjęcie.

Do Pasewalku wjechałem bardzo dobrą ścieżką rowerową - wjazd po prawej stronie drogi koło skrzyżowania we Friedberg. Wjeżdża sie praktycznie do centrum przez park nad rzeką.


Brama Prenzlauer Tor


Kościół St.Marien


Krzyż pokutny (Mordkreuz) stojący obok kościoła.

Tutaj zrobiłem sobie piknik - wiadomo było, że dzisiaj skasuję swój pierwszy w tym roku tysiąć kilometrów , hahahaha :-)

Powrót bardzo przyjemny, bo z wiatrem. jadę prosto na Loeckitz, chociaż chciałem zboczyć bardziej na południe - ale czas gonił, musiałem być na 15:00 w domu. Kiedyś jechało się ruchliwą drogą, teraz praktycznie cały czas ścieżką, choć trzeba zmieniać strony jezdni.

Po drodze odwiedziny przy kościołach w mijanych miejscowościach - w Rossow znajduję pomnik pamięci żołnierzy obu wojen, w Zarrenthim - dwa dzwony i stara płytę nagrobną.


Kościół w Polzow


Kościół w Zarrenthin



Dzwony z Zarrenthin


Kościół w Rossow


Pomniki w Rossow, ceglany mur poświęcony poległym w latach 1939-1945

Reszta terenów dobrze wszystkim znana, od Loecknitz do granicy w Lubieszynie, potem przez Dołuje i Mierzyn do domu.
Chciałem w majówkę wykręcić jeszcze jedną długą wycieczkę, ale cieszmy się z tego, co się udało.


  • DST 34.18km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 21.36km/h
  • VMAX 38.20km/h
  • Podjazdy 212m
  • Sprzęt Przecinak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd nóg po nordicu

Sobota, 4 maja 2019 · dodano: 06.05.2019 | Komentarze 0

W sobotni poranek tylko krótka jazda - bardzo zimno, a w domu czekaja prace zaordynowane przez małżonkę...



  • DST 24.04km
  • Czas 03:44
  • VAVG 9:19km/h
  • Aktywność Nordic Walking

Nordic zamiast roweru

Piątek, 3 maja 2019 · dodano: 06.05.2019 | Komentarze 0

Uciążliwy wiatr zniechęcił mnie do jazdy na rowerze - zamiast tego wybrałem się na długi spacer po Puszczy Wkrzańskiej, gdzie dwukrotny atak gradu i deszczu nie były tak przykre jak byłyby na szosie...

Śliczna jest młoda zieleń, udało się tez wysłuchać koncertu skowronków w polach koło Przęsocina.





  • DST 63.25km
  • Czas 02:27
  • VAVG 25.82km/h
  • VMAX 41.80km/h
  • Podjazdy 237m
  • Sprzęt Pieron alias Puszczalska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszomajowa pętla

Środa, 1 maja 2019 · dodano: 02.05.2019 | Komentarze 5

Niech się święci 1szy Maja. Kolarska robota zrobiona, mimo silnego wiatru - oczywiście powrót zaplanowano z wiatrem, co sprawiło dużą przyjemność na ostatnich 25km.


Piorun na granicy w Dobieszczynie