Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi leszczyk z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 25967.53 kilometrów w tym 2450.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy leszczyk.bikestats.pl
  • DST 3.63km
  • Czas 00:21
  • VAVG 5:47km/h
  • Aktywność Bieganie

#ProjectMonster - świński trucht#20

Piątek, 25 listopada 2016 · dodano: 26.11.2016 | Komentarze 0

Krótka rundka przed wizytą w filarmonii.
W programie muzyka współczesna Philipa Glassa, muszę się zainteresować minimalizmem, bardzo przypadł mi do gustu.





  • DST 3.55km
  • Czas 00:22
  • VAVG 6:11km/h
  • Aktywność Bieganie

#ProjectMonster - świński trucht #19

Środa, 23 listopada 2016 · dodano: 23.11.2016 | Komentarze 3

Wczorajsza wizyta u lekarza nie napawa optymizmem, na razie "wyczyn" (hahaha, ja i wyczyn) mam z głowy. Ale ruszać się mogę, to nie ma co popadać w deprechę, tylko powoli do przodu. 

Raczej będę wytrwałym nordyckim wędrowcem przez jakiś czas.

Kolejna krótka rundka truchtu zaliczona, kolejne aktywności zaplanowane na weekend.

W weekend poprawiałem sobie nastrój koncertami. W piątek "Coma" z supportem w postaci "B-sides" , natomiast w sobotę genialni wręcz "Tides from Nebula" , z supportami "Moose the Tramp" oraz "Tranqulizer". Światowy poziom, do dzisiaj zbieram szczękę z podłogi.



  • DST 3.36km
  • Czas 00:22
  • VAVG 6:32km/h
  • Aktywność Bieganie

#ProjectMonster - świński trucht#18

Poniedziałek, 21 listopada 2016 · dodano: 23.11.2016 | Komentarze 3

Test nowych butów, niebo a ziemia, jest nadzieja, że będzie dobrze.

Po pierwszym tygodniu jesiennej aktywności Monster prowadzi z nowym ja 1:0
 


  • DST 10.50km
  • Czas 01:38
  • VAVG 9:20km/h
  • Aktywność Nordic Walking

#ProjectMonster - tym razem słoneczny nordic

Niedziela, 20 listopada 2016 · dodano: 23.11.2016 | Komentarze 1

Dzisiaj wietrznie, ale słonecznie. Dobrze chodziło się po lasku i koło Głebokiego.
Niestety, buty lądują w koszu, mam dosyć obcierania ścięgna albo alternatywnie bólu kolana.



  • DST 8.22km
  • Czas 01:20
  • VAVG 9:43km/h
  • Aktywność Nordic Walking

#ProjectMonster - nordycki spacer

Piątek, 18 listopada 2016 · dodano: 18.11.2016 | Komentarze 2

Deszczowo i wietrznie, dlatego blisko komina...
Lewy but znowu obciera pietę, w środę było OK - chyba wrócę do starych szmaciaków.



  • DST 3.26km
  • Czas 00:22
  • VAVG 6:44km/h
  • Aktywność Bieganie

#ProjectMonster - świński trucht#17

Środa, 16 listopada 2016 · dodano: 17.11.2016 | Komentarze 1

Powrót do truchtania po dłuuuugiej przerwie. Na razie jest dokładnie to, na co czekałem, czyli stalowa obręcz na piersiach oraz ogólny ból dupy. Czyli wszystko zgodnie z planem. Na razie zatem krótko, ale w ciągu miesiąca powinienem się rozbiegać.



  • DST 13.29km
  • Czas 02:16
  • VAVG 10:13km/h
  • Aktywność Nordic Walking

#ProjectMonster - spacer użytkowy

Środa, 16 listopada 2016 · dodano: 17.11.2016 | Komentarze 0

Były sprawy do załatwienia, no to zamiast samochodem, załatwiłem je spacerem, bo samo się nie wytopi :-)


  • DST 39.60km
  • Teren 22.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 18.42km/h
  • VMAX 29.20km/h
  • Podjazdy 145m
  • Sprzęt Przecinak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 99 - #ProjectMonster , powolny wytop

Poniedziałek, 14 listopada 2016 · dodano: 14.11.2016 | Komentarze 4

Pora na ucieczkę od pracowego stresu. Tydzień urlopu, bez szczególnie rowerowej pogody.
Ale wykorzystam go na psychiczne i fizyczne wdrożenie się do treningu w ramach #ProjectMonster, który tak naprawde miał wystartować już we wrześniu.

Poznajcie potwora ...



Genezę potworności odkrylibyście przy zdjęciu z profilu, nad paskiem wisi nadprogramowe 7 kg. Do końca lutego ma tego nie być.

Proszę trzymać kciuki, za wyśmiewanie średnich , wycieczek na kijach itp itd będą bany, donosy do prokuratury oraz wizyta policji w internetach.

Dzisiaj uraczyłem się słoneczną pogodą i wykorzystałem fakt zmrożenia piaskowych leśnych ścieżek. Jazda taka jak lubię, to znaczy ta droga gdzieś mnie doprowadzi. Zimny wiatr mnie wychłostał na pustaci Węgornik-Łęgi, nie zabrałem nawet batonika, więc wracałem już na słabych nogach...



Bardzo fajnie się tak powoli toczyć, olewać średnią, stawać co chwila i słuchać odgłosów jesiennej przyrody - polecam :-)


I am the king of my own land ....

 


  • DST 35.64km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 20.56km/h
  • VMAX 33.50km/h
  • Podjazdy 138m
  • Sprzęt Przecinak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 98 - pętla sławoszewska

Niedziela, 13 listopada 2016 · dodano: 13.11.2016 | Komentarze 4

Pogoda zbyt ładna, żeby siedzieć w domu. Zimowa zbroja na grzbiet i krótka przejażdżka przez Dobrą i Buk , powrót przez Bartoszewo , czyli nieco wydłużona , popularna wśród okolicznych rowerzystów "pętla sławoszewska". Na odcinku Dobra - Grzepnica chyba zakończono już prace drogowe. Przed Głębokim na podjeździe srogo mnie pogromił otyły rowerzysta. Ambicję schowałem do kieszeni, na razie się nie ścigam. Zobaczymy na wiosnę, cwaniaczku.


Jak mogła upaść w naszym kraju gorzelnia, ja się pytam ??? 

Dawno nic nie grałem, a akurat trafia się smutna okazja....



  • DST 38.43km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 20.23km/h
  • VMAX 38.40km/h
  • Podjazdy 143m
  • Sprzęt Przecinak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 97 - jazda po Niepodległość :-)

Piątek, 11 listopada 2016 · dodano: 11.11.2016 | Komentarze 5

Dzisiaj mimo zimna wybrałem się z wizytą do Blankensee - przy kościele jest pomnik poświęcony mieszkańcom gminy poległym w wojnie 1914-1918. Zapaliłem tam lampkę, bo w IWŚ walczyły , często przeciwko sobie, miliony Polaków. Młodzi z mojej rodziny nosili carskie szynele, ci ze strony teściowej czapki z C. i K. bączkiem, a ze strony teścia pickelhauby. Jak pogoda pozwoli, to poodwiedzam inne znajome denkmale. 


Pomnik w Blankensee

W tamtą stronę dokuczał mi pan przylepka, zauważyłem go w Wołczkowie,przegoniłem na rondku w Dobrej no i się przyczepił, sapał i skrzypiał... Żeby choć pochodził po zmianach, ale nie. Skręciłem na ścieżkę w Buku, on za mną. Bezczelnie usiłował mnie wyprzedzić przed pierwszym podjazdem, ale właśnie na tych podjazdach go zgubiłem. Na chwilę, bo znowu przyczepił się przed rondkiem ale na szczęście pojechał w stronę Stolca.

Jadąc do Dobrej ścieżką rowerową spostrzegłem leżące na ścieżce drzewo - okazało się, że to robota bobra ....




Bobra robota

W Dobrej przy kościele zostawiłem kolejna lampkę i krótką modlitwę.



Pozostało kręcić w stronę domu, myśląc, jak to dobrze, że los oszczędził nam (jak do tej pory) okropności wojny i jak powinnismy być wdzięczni tym, którzy dla nas wolność i niepodległość wywalczyli.


Akcent patriotyczny