Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi leszczyk z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 25967.53 kilometrów w tym 2450.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy leszczyk.bikestats.pl
  • DST 67.41km
  • Teren 6.00km
  • Czas 03:06
  • VAVG 21.75km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Podjazdy 273m
  • Sprzęt Przecinak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 11 - wizyta w Trzebieży

Niedziela, 28 lutego 2016 · dodano: 28.02.2016 | Komentarze 9

Po urodzinach małżonki przysnęło mi się - a tak chciałem wyjechać o 08:00 i trzasnąć setkę... Czas wolny nie z gumy, miałem wrócić najpóźniej na 13:30, czyli czasu zostało na przyjemną 60kę. W głowie tasowanie tras i planów, w końcu decyduję się na sprawdzony wariant, czyli Trzebież. Wspiąłem się do Leśna i przez Police kręciłem w stronę celu. 


Port barkowy w Policach pracuje

W Jasienicy podjechałem pod kościół i zespół zabudowań pocysterskich, ale słońce było ze złej strony do fotek, jeszcze będzie okazja to pokazać. Dalsze minuty minęły na w miarę przyjemnym kręceniu do Trzebieży. W miarę, bo nie brakuje kierowców, którzy na pustej drodze muszą mijać rower "na papier ścierny". W końcu docieram do celu, cicho i pusto.


Kościół w Trzebieży


Port Jachtowy

Port Jachtowy jeszcze cichy, jachty drzemią wyciągnięte na brzeg, ale pewnie za jakieś 2-3 tygodnie zacznie się ruch na wodzie. Na promenadzie pustki, lokale pozamykane. Na ławce przy plaży pokrzepiłem się batonami owsianymi, które upiekła mi małżonka - pycha :-) ! 


Plaża, pusta plaża....

Powrót zaplanowałem przez doskonałą pożarówkę nr 14 - 13 km dobrego asfaltu, słońce, las, tylko ja, dobra muzyka i rower, aż chce się żyć... Docieram do 115ki przy leśniczówce i kieruję się w stronę Tanowa. Za chwilę mija mnie dwóch bikerów, jeden z nich ma tak szerokie plecy, że aż szkoda nie wykorzystać takiej zasłony. Spawam i cieszę się szybką, komfortową jazdą - ale co dobre kończy się za 3 km , bo koledzy skręcają w las. Przepycham korby w stronę Tanowa, przed szkółką szosowiec reperuję dętkę. Zatrzymuję się, żeby pomóc w ramach rewanżu za pomoc mi udzieloną przy ostatniej awarii. To jednak profi, ma wszystko co trzeba - chwilę gadamy. 
Okazuje się być ofiarą ustawki koksów z Głębokiego - jechał w środku peletonu z dużą prędkością, kiedy grupa się rozsypała bez ostrzeżenia i on wylądował w dziurze na jezdni. Przyjemne słońce towarzyszy mi do końca podróży, dzisiaj widziałem sporo kolarzy, wiara stęskniona za pogodą. Miejmy nadzieję, ze wiosna zawita do nas za 2 tygodnie....

Ta dobra chwila na rowerze pozwala zapomnieć o bieżącej toksycznej polityce i wracać myślą do miłych wspomnień, kiedy liczyły się sprawy ważniejsze niż szarpania debili o stołki. 



Komentarze
sufa
| 16:19 wtorek, 1 marca 2016 | linkuj Heh, klimat warszawski, macz mi się podoba :)
A wiesz, że także byłem mocno pourodzinowy i gdyby nie umówiona ekipa... to leżałbym oj leżałbym :)
Bucz
| 20:35 poniedziałek, 29 lutego 2016 | linkuj 3h w łądnych okolicznościach przyrody. To jest to. Tak trzymaj.
Jarro
| 09:21 poniedziałek, 29 lutego 2016 | linkuj Fajna trasa. Też polubiłem te rejony, przy okazji moich północnych wypraw.
leszczyk
| 09:17 poniedziałek, 29 lutego 2016 | linkuj Janusz - dziękuję, mam nadzieję na kilka dłuższych wycieczek przy dobrej pogodzie.

Marek - trasa naprawdę fajna z uwagi na ten leśny asfaltowy odcinek, miodzio.

Grzegorz - dzięki za dobre słowo, ale teraz blogowy stres będzie jeszcze większy ;-) Do Twojego bloga mi daleko, podobnie jak Twoich rowerowych wyczynów.

Mirek - znam te klimaty, co robić, żona ma zawsze rację ;-)

Darek - będzie Ci się podobać.
strus
| 19:48 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj Trzebież - w planach na ciepłe dni
srk23
| 18:54 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj Ja dzisiaj w "Pit-stopie"...z rana małżonka oznajmiła mi totalną awarię starej już baterii w zlewozmywaku dlatego przymuszony wyjazd do Castoramy i Leroy-a (czasu starczyło na kije).
James77
| 18:44 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj Esencja Bikestatu. Kiedyś lubiłem czytać wycieczki innych bikerów, ale 99% pisze takie nudy, że ograniczam się do 3-4 miejsc wartych odwiedzenia. Twoje jest jednym z nich. Pozdro. :)
jotwu
| 16:47 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj Fajny opis świetnej wycieczki pozdrawiam Cię ja oraz Kuba. Aż strach pomyśleć co to będzie w pełni sezonu skoro już teraz zaliczasz tak świetne dystanse.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dczas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]