Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi leszczyk z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 25967.53 kilometrów w tym 2450.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy leszczyk.bikestats.pl
  • DST 48.11km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:19
  • VAVG 20.77km/h
  • VMAX 44.30km/h
  • Podjazdy 184m
  • Sprzęt Przecinak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 16 - pętla z wiatrem po pograniczu

Niedziela, 1 marca 2015 · dodano: 01.03.2015 | Komentarze 11

Po wzorowym zachowaniu podczas weekendowych urodzin małżonki bezproblemowo wyskoczyłem na poranne rowerowanie. Silny wiatr i groźba deszczu nie odstraszyły mnie, bo w tym tygodniu już nie pojeżdżę z powodów zawodowych i rodzinnych. Miało pakować konkretnie z południa, więc postanowiłem zmierzyć się z wiatrem, żeby zaistnieć na garminowych segmentach, na których kolega Arek święcił sukcesy. Chciałem się poprawić na "domowym" ;-) segmencie Grześka, Mierzyn-Stobno, ale wmordęwind mnie przytrzymywał skutecznie. Małe starcie z beżowym kundlem z pierwszego domu w Stobnie po przejechaniu torów po prawej, skubany wyskoczył zawodowo bez warknięcia i sięgał do nogi, miałem trochę szczęścia, że korba się dobrze ustawiła do strzału pietą, który udał się dosyć celnie. Przez boboliński mostek dostałem się do Schwennenz, gdzie postarałem się odnależć denkmal, jakoś wcześniej nie było na to czasu.


Kościół w Schwennenz


Denkmal - są dwa nazwiska z lat 1815-1830 na podeście cokołu

No i zacząłem się grzać na sportową walkę, mimo grubej opony, bo wiatr popychał zdrowo. Niestety, zapomniałem, że segment zaczyna się od ścieżki na Lebhen , cały mój super pęd poszedł zatem w komin :-). Poczekamy na kolejny huragan od południa ;-) Za to segment Grambow - Linken zaliczyłem, udało mi się rozpędzić mojego ciężkiego rumpla do 44 km/h , Przecinak kręcił dupą jak stara ladacznica na widok dolarówki :-) No i w Linken zaczęło padać - zweryfikowałem orginalne plany  najazdu na Loecknitz i pomknąłem z wiatrem od Bismarck na Blankensee, oj fajnie się cięło, na ostatnim podjeździe do Blankensee miałem nawet ponad 30 na liczniku :-) Magneto był przerażony wyścigowym tempem, łapką trzymał się klipsa od słuchawek i odmówił pozowania do fotek . Zaraz euforia się skończyła, bo po zmianie kierunku na Buk/Dobra dęło z przodu i z boku naprawdę ostro. Nie nabijałem dzisiaj kilometrów przez Sławoszewo, pojechałem via Wołczkowo i Głębokie, dzisiaj nie było nawet tak źle samochodowo. Mijałem wielu rowerzystów, wszyscy dzisiaj byli w jakimś dobrym nastroju, uśmiechy i pozdrowienia nastrajały optymistycznie do dalszego kręcenia. Na Głębokim z podziwem podziwiałem wyczyny morsów, ale dla nich to chyba już ciepła breja, a nie zimna kąpiel ;-) Standardowo Wojska, gdzie policja namierzała mnie radarem ;-) , potem hala AA, Litewska i dom. Muzycznie dzisiaj było ostro i ciężko, ale tematycznie zaproponuję Wam to, z czym pogodowo najbardziej walczyłem ;-)





Komentarze
leszczyk
| 13:07 środa, 4 marca 2015 | linkuj Ula, to jakiś młody czworonożny zawodnik. Pewnie już kilka butów powąchał z bliska i wyciągnie wnioski, nie dygaj ;-)
leszczyk
| 15:09 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj Prywatnie też psy lubię i się ich nie boję, coś faktycznie ten sezon marnie się pod psim kątem zaczął. To nie wina psa, że go nie zamykają na podwórzu albo nie prowadzą na smyczy - kopy należą się bardziej właścicielom... Oby tylko na takich drobiazgach się skończyło, czego Wam i sobie życzę :-)
jotwu
| 09:00 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj Z niezmienną przyjemnością czytam opisy Twoich wycieczek zwłaszcza, że dotyczą tras, które są mi dobrze znane. Od dłuższego czasu omijają mnie przygody z psami. Ani w Leśnie Górnym, ani też w Stobnie nie prześladowały mnie psy, ktore nb bardzo lubię.
srk23
| 08:25 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj Widzę, że przez to "choróbsko" zostaję w tyle za Wami, ale gdy trochę się podkuruję mam nadzieję na wspólne kręcenie.
coolertrans
| 21:57 niedziela, 1 marca 2015 | linkuj mi tam wyszło dzisiaj trochę więcej i przyznam, że jechałem na oparach...
James77
| 15:44 niedziela, 1 marca 2015 | linkuj Stosuję tę samą metodę, przed dłuższymi wycieczkami. ;)
leszczyk
| 15:30 niedziela, 1 marca 2015 | linkuj Powiem Ci, że czułem się dziś wyjątkowo dobrze i jeszcze 20-30 km chętnie bym zrobił, gdyby nie padało
lenek1971
| 15:15 niedziela, 1 marca 2015 | linkuj No to dzisiaj przesadziłeś! W taką pogodę prawie 50 km to prawdziwy wyczyn!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mocso
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]