Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi leszczyk z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 25967.53 kilometrów w tym 2450.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy leszczyk.bikestats.pl
  • DST 23.56km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 15.37km/h
  • VMAX 48.10km/h
  • Podjazdy 328m
  • Sprzęt Pożycz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 85 - Fuerteventura przejazd 4

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 21.10.2014 | Komentarze 7

Ostatni dzień współpracy z Pożyczem. Przy śniadaniu rodzina życzy sobie mojego towarzystwa podczas autobusowej przejażdżki na południe do Morro Jable. Hmmm, chciałem to zrobić na rowerze... Trudno, pojeżdżę po obiedzie. Podczas podróży uświadamiam sobie, że droga do Morro mogłaby być trudnym przeżyciem - 20 km non stop action góra-dół i to konkretnie, a dodatkowo kompletny brak pobocza, co przy śmigających autobusach turystycznych nie jest przyjemne. Paradoksalnie najbezpieczniejszy odcinek dla rowerów to 3 km autostrady, gdzie wolno pedałować z braku drogi alternatywnej... Na klifach widzę rowerzystów zmagających się z off-roadem, niektóre miejscówki na pewno wynagradzają trudy dotarcia do nich...
Po obiedzie dosiadam Pożycza i ruszam jak zwykle przez Costa Calmę do końca drogi wewnętrznej, a tam odbijam wzorem podejrzanych wcześniej bikerów po prostu w dzicz...

 
Pożycz w ostatniej misji ...

W końcu po widocznych szlakach , po których jeżdżą auta terenowe ja i Pożycz też damy sobie radę...
Zaczyna wiać i to konkretnie. Kieruję się w dół w stronę widocznej na zdjęciu zatoczki. Miejscami droga pełna dziur i piachu, ale przejezdna. Nad wodą dostrzegam ... czyżby denkmal ?!?


Denkmal ku czci ... muszli... 

Sprawa nie jest aż tak sensacyjna, pomnik mówi o tym, że w tym miescu znaleziono pokłady muszli charakterystycznych dla ciepłych wód, co świadczy o tym, że w pobliżu wyspy biegł Golfsztrom lub inny starszy od niego ciepły prąd morski...
Kontroluję czas, bo powoli zbliża się pora na oddanie Pożycza.
Docieram na skraj zatoczki, widać, że kiedyś była tam jakaś budowla - latarnia ?


Ruina nad zatoczką

Wracam znaną już drogą wewnętrzną, docieram do szutrów i walcząc z wiatrem jadę do hotelu. Dla mnie wiatr jest przeszkodą, dla innych wyczekiwaną atrakcją, niebo nad plażą zakwita żaglami desek i skrzydłami kite'ów...


Latawce...

Na pożegnanie jeszcze raz szutrówką do laguny, słupek służy jako statyw do zrobienia zdjęcia ze wzgórzem, które parę dni wcześniej zdobyłem wspinaczką, widoki z góry naprawdę warte wysiłku.



Pora na rozdzierające serce pożegnanie z Pożyczem, dobrze mi służył przez te 3 dni, polubiłem jego strzelający suport.
Kto wie, amigo, może jeszcze się spotkamy ?
Hasta la vista !




Komentarze
leszczyk
| 10:20 wtorek, 28 października 2014 | linkuj Grzesiek - rower był na 3 dni pożyczony oczywiście po wcześniejszym błogosławieństwie mojej białogłowy, czyli nie było kwasów, bo przy kombinacji słońce+leżak+drink moje towarzystwo nie było niezbędnie konieczne, czego nie omieszkałem wykorzystać :-) Generalnie fajne miejsce na zimową ucieczkę ...
James77
| 07:22 wtorek, 28 października 2014 | linkuj Ale zgrupowania to chyba w zimie się robi :P
Fajna wycieczka. Super, że żonka puszczała codziennie na rower - ideał :)

ps. A kopałeś w lawie?
leszczyk
| 18:07 niedziela, 26 października 2014 | linkuj Januszu, miło mi, że zajrzałeś. Wszystko ma swój urok, nasza szara rzeczywistość jest równie wspaniała jak wyspiarskie klimaty... Co do tytułu rozdziału - przyjąłem taki schemat prolog - etap - epilog, ale nie wykluczam ewolucji w przyszłym sezonie...
jotwu
| 17:56 niedziela, 26 października 2014 | linkuj Mamma mia !!! Dawno nie zaglądałem do Twoich wpisów a tu takie ekscytująco egzotyczne informacje, z lekką nutką zazdrości je przeglądnąłem. Pozdrawiam i życzę Ci miłego powrotu do szarej rzeczywistości. Szkoda, ze tak schematycznie oznaczasz swoje kolejne wycieczki, liczba to jednak mała zachęta, by sprawdzać co się pod nią kryje.
leszczyk
| 20:49 piątek, 24 października 2014 | linkuj Arek, faktycznie, dlatego tak mi się tam podoba!
Adam - gole na wyjeździe powinny się liczyć podwójnie, ale niech tam będzie uczciwie...
coolertrans
| 18:19 piątek, 24 października 2014 | linkuj kilometry za granicą to liczymy podwójnie czy z przelotem...
lenek1971
| 16:45 piątek, 24 października 2014 | linkuj Nie pomyślałem - przecież tam miałeś mnóstwo swoich "ukochanych" kamieni ;) Tylko same kamienie i piach :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa owsta
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]