Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi leszczyk z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 25967.53 kilometrów w tym 2450.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy leszczyk.bikestats.pl
  • DST 54.77km
  • Czas 02:35
  • VAVG 21.20km/h
  • VMAX 54.60km/h
  • Podjazdy 270m
  • Sprzęt Przecinak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 81

Sobota, 4 października 2014 · dodano: 04.10.2014 | Komentarze 2

Miałem propozycję dołączenia do peletonu koksów na szosówkach jadących dookoła Zalewu - ale musiałbym być gotów o 07:00, a byłem zdecydowany na piątkowy wieczór przy whisky in the jar ;-)  Dodatkowo obowiązki rodzinno-domowe , mam być w domu o 12:00 i szlus !
W takim razie pakuję się na Przecinaka koło 09:30 i ruszam na Lubieszyn - dawno nie jechałem przez Bismarck-Blankensee. Koralowa bez aut , Lubieszyn bez aut - to znaczy wszyscy walą w przeciwną stronę :-) Wybieram nieco okrężną drogę przez Gellin. Info dla cyklisto-grzybiarzy : przy betonówce na Gellin rosną kanie. Przez chwilę kręcę się po wiosce szukając denkmala, ale o dziwo nie ma. Albo rekruci z tej wsi mieli olbrzymie szczęście i żadnego nie ubito , albo "załapali" się na denkmal w pobliskim większym Bismarck...
Spotykam tylko sympatyczne kucyki.


Kucyki z Gellin

Na drodze Bismack-Blankensee liczę na spotkanie sejmiku żurawi, ale niestety, chyba już towarzystwo odleciało. Vaya con Dios - wracajcie szczęśliwie :-)

W Blankensee przy kościele odnajduję lokalny denkmal i dokumentuję imponującego kurka z wieży kościelnej.


Denkmal z Blankensee


Kurek z Blankensee

Usatysfakcjonowany ruszam w stronę granicy i napotykam peleton szosowców prowadzony przez gościa w niebieskiej koszulce BBT, to oczywiście kolega Grzegorz aka James 77, miło spotkać się "rower w rower" , pozdrowienia wymienione :-)

Na rowerowej stacji granicznej korzystam z okazji, aby udokumentować akcję "Badź widoczny na drodze" , konstrukcja budki pozwala na słitfocię :-)


Chyba ZPLe w końcu mnie dostrzegą ?

Kontroluję czas - uda się pojechać przez Sławoszewo/Bartoszewo i ominąć mój znienawidzony odcinek via Wołczkowo. Ba, czasu jest dosyć na objechanie Głębokiego.Końcowe kilometry pokonuję przy pomocy AC/DC , odcinek do Głębokiego jakże trafnie wypada przy "Highway to hell", ale potem finisz nagrodzony "For those about to rock"... Ja też wam salutuję Panowie - oby trasa znowu zahaczyła o Polskę :-)




Komentarze
jotwu
| 13:28 czwartek, 16 października 2014 | linkuj Milo się przegląda opisy wycieczek, szczególnie Twoich z terenów, które ja także znam. Podoba mi się także mapka z wycieczki. Ciekawy jestem jak oceniasz działanie Garmin''a ? Pozdrawiam.
coolertrans
| 18:13 sobota, 4 października 2014 | linkuj jak nie pójdę w niedzielę w końcu na rower, to niech mnie ktoś zastrzeli...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jlrek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]