Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi leszczyk z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 25967.53 kilometrów w tym 2450.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy leszczyk.bikestats.pl
  • DST 77.79km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:58
  • VAVG 26.22km/h
  • VMAX 44.30km/h
  • Podjazdy 195m
  • Sprzęt Pieron alias Puszczalska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 79 - improwizowana pętla przeciwdeszczowa

Niedziela, 31 lipca 2016 · dodano: 31.07.2016 | Komentarze 7

Dzisiaj kolejna przejażdżka na średnim dystansie - co prawda celem było Nowe Warpno, ale ciemne chmury na północy i zachodzie zniechęciły mnie na tyle, że odpuściłem sobie tą miejscówkę. A okazało się, że niesłusznie. Bo tam nie padało - mżawka złapała mnie za to w Dobieszczynie, ale drobna, zaraz wyschło jak na psie. Pojechałem klucząc po leśnych asfaltówkach od Tatyni przez Nową Jasienicę do Uniemyśla i potem od Trzebieży do rondka myśliborskiego. Powrót już prosto 115ką i przez Głębokie.

Nie dałem rady przejechać 1000 km w lipcu, zabrakło determinacji po stracie 8 pierwszych dnie bez roweru. Ale determinacja wyklucza przyjemność - a w sumie o nią najbardziej mi chodzi :-)


Jeżdzę wolno, bo ciągam za soba to żelastwo.... 

Miałem dziś chwilę chwały, na Litewskiej zdobyłem KOMa, po 179 próbie - mogę chyba kończyć karierę :-)
Dedykuję sobie piękną melodię z tej okazji.

Mapka przy okazji, coś cię dzieje dzisiaj zGarminConnect.



Komentarze
sufa
| 05:39 piątek, 5 sierpnia 2016 | linkuj Walcz, odbijaj, wygrywaj :)
Ale gdyby czasem się nie udało, to mam taki chytry sposób na KOM''a...
A mianowicie, będąc młoda lekarką... nie nie tak, spróbuję raz jeszcze:
Będąc w Dolomitach, dnia pewnego zapuściliśmy się (czytaj pobłądziliśmy) w rejon, gdzie normalny człowiek nigdy z rowerem się nie odważy.
Po powrocie zrobiłem z tego fragmenty segment. Sądzę, że mam tam dożywotniego KOM''a hyh
leszczyk
| 19:29 czwartek, 4 sierpnia 2016 | linkuj Sufa, pięknie Ci dziękuję za dobre słowo i odwiedziny w mych niskich progach. Ten KOM to pokłosie przeczytanej u Ciebie sentencji "Na Stravie każdy ma swój segment, na którym ma KOMa". No to sobie założyłem taki segmencik sprinterski , ale długo się KOMem nie pocieszyłem. Dwa lata walczyłem o odzyskanie korony, w końcu się udało. Z klimatów górskich - przez jedną chwilę miałem KOMa na 3km lokalnym downhillu (tutaj mrugam okiem przy słowie downhill, a Ty ocierasz łzy ze śmiechu) , lecz jakowyś śmiałek mię wydymał. No ale jak mam zostać finisherem, to muszę go niechybnie odbić ;-)
sufa
| 15:07 czwartek, 4 sierpnia 2016 | linkuj Miało być po polsku, w sensie że...

Łooo Panie, w dzisiejszych czasach stravomaniaków ustrzelić KOM''a to nie w kij dmuchał :)
Kłaniam nisko się.

...a wyszło, jak zawsze hyh
sufa
| 15:06 czwartek, 4 sierpnia 2016 | linkuj Łooo Panie, w dzisiejszych czasach zrobić stravomaniaków ustrzelić KOM''a to nie w kij dmuchał :)
Kłaniam nisko się.
leszczyk
| 11:20 poniedziałek, 1 sierpnia 2016 | linkuj Jarek, może dlatego, że tam nie ma górki ;-)
Musiałem mieć też szczęście co do taktowania satelity, lekki wiaterek w plecy też nie przeszkadzał...
W końcu założycielowi i gospodarzowi tego segmentu ściany pomogły ;-)

Jak pomyślę, że dobry peleton finiszuje z prędkością 70-75 km/h ....
Jarro
| 08:00 poniedziałek, 1 sierpnia 2016 | linkuj Gratuluje KOM-a. Jak można z taką prędkością wjechać pod górkę :)?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa losie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]