Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi leszczyk z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 25967.53 kilometrów w tym 2450.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy leszczyk.bikestats.pl
  • DST 126.23km
  • Teren 2.00km
  • Czas 05:35
  • VAVG 22.61km/h
  • VMAX 39.70km/h
  • Podjazdy 581m
  • Sprzęt Pieron alias Puszczalska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 25 - towarzysko do Schwedt

Sobota, 2 kwietnia 2016 · dodano: 02.04.2016 | Komentarze 15

Dzisiaj kolega chciał przetestować swoją nową szosówkę, chętnie umówiłem się z nim na trasę do Schwedt, bo chciałem pokręcić ca 120 km. Dostałem od małżonki cały wolny dzień, więc nie musieliśmy się śpieszyć. Ruszyliśmy z Mierzyna koło 11:00, do Kołbaskowa dojechaliśmy przez Barnisław. Od tego momentu wiatr nie był naszym sprzymierzeńcem, ale wiedziałem o tym przed wyjazdem. Do Oder-Neise dotarliśmy przez Neurochlitz i Mescherin. Po przejeździe pierwszego (najgorszego infrastrukturalnie) odcinka, zrobiliśmy sobie przerwę w Gartz. Słońce przyjemnie przygrzewało, ruszyliśmy dalej, kolega był w szoku - jak chyba każdy z nas, kto jechał Oder-Neisse po raz pierwszy. Byłem antywiatrowym parawanem i lokomotywą naszego składu. Dociągnąłem nas bez przygód do Schwedt.

Tam zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę na izotoniki i pogawędkę.


Bez izo nie ma jazdy w Niemcach ....


Led Zeppelin ?

Powrót nieco inną trasą, przez Vierraden/Gatow , znowu na trasę Oder-Neisse. No i wiej, wietrze , wiej, prosto w plecy :-) Tak do Gartz, tam kolejna wizyta na kawce i lodach w znanej wszystkim kawiarni na rogu. Potem już landówką do granicy, odprowadzam słabnącego kolegę do domu - pierwszy raz w życiu pokonał 115 km ! Brawo on !  No i do domu - może czeka na mnie kolacja ? Nie, nie czeka.... 

Dziś jazda bez muzyki, jak to w towarzystwie.
Wczoraj nie mogłem być na koncercie, na który ostrzyłem sobie zęby...






Komentarze
starszapani
| 07:53 środa, 6 kwietnia 2016 | linkuj Też super. Byłam w Belgii ale niestety bez roweru. Na pewno wycieczka będzie udana. Będę czekać na relację :)
leszczyk
| 06:57 środa, 6 kwietnia 2016 | linkuj W ten weekend nie da rady, jedziemy do Belgii na nasza firmowa setkę po trasie Scheldeprijs.
Ale pokusa na 200 jest, a nawet na 300 gdzieś w czerwcu ;-)
starszapani
| 21:53 wtorek, 5 kwietnia 2016 | linkuj W przyszłą sobotę proszę pojechać dwieście ;)
Chętnie skosztowałabym takiego zimnego (lanego) piwka po (a nie w trakcie) dobrej trasie w upalny letni wieczór.
jotwu
| 18:13 niedziela, 3 kwietnia 2016 | linkuj Brawa nie tylko za dystans ale i za tempo jazdy a także za interesujące zdjęcia i ciekawy opis wycieczki. Jadąc wraz z Kubą tego dnia na tereny niemieckie wspominaliśmy, że jak się zdecydujesz na jazdę do Schwedt, to lekko nie będzie, bo wiało niemiłosiernie i to z kierunku dla Ciebie wysoce niekorzystnego. Na Twoje pytanie co do polickiego lapidarium (piękny gest ze strony władz miasta wobec poprzednich mieszkańców Polic) to znajduje się ono w parku na zapleczu kościoła.
strus
| 15:59 niedziela, 3 kwietnia 2016 | linkuj Po średniej widać że to wypad testowy :)
lenek1971
| 15:36 niedziela, 3 kwietnia 2016 | linkuj :) Świetnie Piotr - jesteś gotowy na Flandrię ;)
leszczyk
| 13:48 niedziela, 3 kwietnia 2016 | linkuj Adam - pamiętasz jeszcze jazdę dla przyjemności ;-) ?

Michał - Kostritzera wszędzie dostaniesz, myśmy przycupnęli w kafejce na deptaku z prawej strony jadąc od rzeki, mieli reklamę tego piwa na zewnątrz lokalu. Liczyłem, ze będzie z beczki...

Jarek - nie, tylko widzieliśmy, jak się kręcili po deptaku, łez nie wylewali ;-)

Marek - na szosie stówka to tylko kwestia wolnego czasu i pogody. Pora na jakąś poważniejszą jatkę ;-)
Jarro
| 08:56 niedziela, 3 kwietnia 2016 | linkuj Syryjczyków w kawiarni nie spotkałeś? Bo jak jechałem wcześniej to obsiedli ogródek jak muchy. Fajny trip. Szkoda, że się nie spotkaliśmy gdzieś po drodze.
michuss
| 21:58 sobota, 2 kwietnia 2016 | linkuj Ale tym ciemnym piwkiem to mi narobiłeś smaka. Pisz prędko gdzie to można wypić w tym Świeciu, bo pewnie się wybiorę :P
coolertrans
| 21:35 sobota, 2 kwietnia 2016 | linkuj wyczuwam subtelne i lekkie opierdalnko się na szosówkach...hańba i grzech,,,to ja się męczę aby zejść ponizej 4 h na 100 km.i to na innym..a Wy ..
leszczyk
| 20:18 sobota, 2 kwietnia 2016 | linkuj Mirek, już się ułożyłem, setka to nie problem, zobaczymy coś dłuższego ;-) Bucz - depczemy z największą przyjemnością, bezlitośnie, do samego końca :-)
Bucz
| 19:51 sobota, 2 kwietnia 2016 | linkuj Szczecińscy szosowcy depczą niemiecką ziemię ;-)
srk23
| 18:23 sobota, 2 kwietnia 2016 | linkuj "Brawo Ty"...fakt wietrzysko dało dzisiaj wszystkim w kość (Piotr jak Ci się jeździ szosówką...plecy, ramiona nie bolą?).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa owsta
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]