Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi leszczyk z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 25967.53 kilometrów w tym 2450.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy leszczyk.bikestats.pl
  • DST 38.52km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 18.94km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt Przecinak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 20 - do wykopu po raz 5

Sobota, 14 marca 2015 · dodano: 14.03.2015 | Komentarze 5

Wpis dotyczący piątkowego wyjazdu, dodany drżącą ręką w sobotnie popołudnie... Ja wiedziałem, przeczuwałem, że w piątek 13go przyjęcie zaproszenia na imieniny kolegi będzie drogo kosztować... Dlaczego dziś rano te wstrętne ptaszyska darły dzioby tak głośno ? Dlaczego pająki tak strasznie tupały ? Dlaczego tak wcześnie musiałem martwą otworzyć powiekę ? Ale czy może być dobrze bez wódki ? No nie może ...  Wróćmy zatem w przebłysku pamięci do epickiego wyjazdu do pracy w piątek, dorzuciłem całe (!!!) 3 km (tutaj odzywają się okrzyki zaskoczenia i niedowierzania, przekształcające się w niekończącą się owację moich fanów) jadąc tym razem Trasą Zamkową z agrafką na wysokości nabrzeża Orlenu koło elektrowni. Potem do Bytomskiej przez most Portowy i docieram do wykopu, gdzie przerzucam robotę łopatą. Po pracy wizyta z Arkiem przy Kanale Przemysłowym i budowie spalarni śmieci. 


Arek i tajemniczy galeon

Na Hryniewieckiego pożegnanie z Arkiem i pakuję do domu przez estakadę nad Kanałem Parnickim, zwinnie wymijam korek koło Shella i zawracam na Trasę Zamkową przy elektrowni. Zjazd w Jana z Kolna i decyzja o sprawdzeniu trasy przez Sławomira i Rugiańską. Pomysł okazał się średni, duży ruch, nawet bardzo duży przy Przyjaciół Żołnierza. Na Bandurskiego ze dwóch staruszków wpychało się z bocznych ulic samochodami - starym ludziom zawsze najbardziej się śpieszy... Potem spokój na Kormoranów, dalej z Łącznej na Małe Błonia i dalej płytówką do Ostoi-Zagórskiego, skąd wsród samochodów na Podbórz. Przyjemny zjazd Miodową, chociaż przy mocarnym naciśnięciu pedałów na ostatnim zakręcie miałem przez chwilę pietra, ze łańcuch mi zleciał... Na szczęście alarm okazał się fałszywy, ale już prędkości nie poprawiłem. Tradycyjny powrót przez Wojska/halę AA i Litewską. 

Muzycznie dziś tylko to przychodzi mi na myśl ;-)
Załączona mapka z powrotu




Komentarze
jotwu
| 07:34 niedziela, 15 marca 2015 | linkuj Ja też nie dla "kilometrów" tu zaglądam - podzielam uwagi komentujących tę wycieczkę.
tunislawa
| 21:12 sobota, 14 marca 2015 | linkuj no widze ,ze mocno tupały ! bo wena przednia ! :P
lenek1971
| 17:03 sobota, 14 marca 2015 | linkuj Bo pić trzeba umieć ;)
PS. fajna fota, bo chwalić za tekst byłoby już nudno, zawsze są bardzo dobre :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ienat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]