Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi leszczyk z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 25967.53 kilometrów w tym 2450.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy leszczyk.bikestats.pl
  • DST 47.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 46.44km/h
  • Sprzęt Przecinak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 58

Wtorek, 5 sierpnia 2014 · dodano: 06.08.2014 | Komentarze 4

Upalny weekend spędzony w Warszawie - na marginesie tamtejsi miejscy bikerzy nie maja lekko, nasza infrastruktura moim zdaniem to wyższa półka. Po pracy i obejrzeniu finiszu dużych chłopców w TdP wyjazd celem rozruszania starych kości... Chcę w końcu odnaleźć Kutzow See koło Bismarck. Poczatek standardowy przez osiedle Zawadzkiego i Koralową , kierunek Dołuje i dalej na Lubieszyn. Tam łapię się na pierwsza w życiu podwózkę za ruszającą z cepeenu wywrotką, korzystam z tunelu aero aż do parkingu za granicą, gdzie mój dobrodziej zostaje zatrzymany przez bundespolizei do kontroli , moje pojawienie się zza wywroty było pewnym zaskoczeniem dla policjantów :-) Na marginesie dodam, ze max prędkość została właśnie osiągnięta za wywrotką, a nie na zjeździe do Redlicy ... 
Potem skręcam ze ścieżki przed Bismarck w prawo, kierując się na wcześniej nie odwiedzane Tanger i Hochenfelde. bardzo fajna płytowa droga kładziona na modłę niemiecką, czyli na szerokość kół pojazdów, dzięki czemu strzał w 4 litery jest co 3 metry, a nie co 50 cm ... Sporo niewielkich podjazdów/zjazdów i zakrętów, nie ma czasu na nudę. Generalnie w Tanger nie ma nic (jedna agroturystyka), w Hochenfelde jest mały pałacyk o nieznanym mi przeznaczeniu. Pora na odkrycie Kutzow See - za obozem młodzieżowym szutrowa droga w prawo i po chwili jestem na trawiastej plaży z pomostem pełnej kąpiących się lokalsów, ale i szczecinian. Próbuję przebić sie przez chaszcze wzdłuż jeziora, ale ostatecznie wracam na drogę na Ploewen, z której skręcam zaraz w prawo w pole i po krótkiej przeprawie polno-leśnym duktem ląduję na asfalcie Bismarck-Blankensee. Potem już żwawo w stronę domu, bo się ściemnia - na granicy krótki postój na batona i wymianę szkieł na rozjaśniające. Przy okazji odkrycie, że w Tanger wyłączył się gps w komórce...
Pora na decyzję o zakupie porządnego licznika albo niezawodnego gps... Potem Buk/Dobra/Wołczkowo/Głębokie - tym razem bez chamskich kierowców. Na wysokości koszar za Głębokim zdecydowanie pokonuje dwóch zagadanych szosowców (byli tak zaskoczeni, że nie dogonili mnie do końca koszar) i na fali entuzjazmu skutecznie ścigam się z wojskową cysterną. Za koszarami nowa ścieżka obok hali, bardzo fajna, będę korzystał na powrocie.
Dane kilometrowe z GoogleMaps , obciąłem sobie kilometr karny za awarię gps...
Po powrocie uczciłem obchody Dnia Piwa dwoma czeskimi izochmielnikami nabytymi onegdaj w Liedlu ...



Komentarze
renik
| 13:59 środa, 6 sierpnia 2014 | linkuj Za Jasia dziękuję, wolę Jacusia ;)
oj, jeszcze w wielu miejscach mnie nie było... a dzięki wycieczkom innych jest szansa je odwiedzić :)
czekam więc z niecierpliwością na mapki z trasami :)
leszczyk
| 13:33 środa, 6 sierpnia 2014 | linkuj Ślady GPS - może już niedługo, rejestruję na aplikacji Moje Trasy, która coś z eksportem do formularza BS nie wchodzi... Albo bardziej precyzyjnie - ja nie umiem tego zrobić ;-)
lenek1971
| 13:04 środa, 6 sierpnia 2014 | linkuj "Jasiu Wędrowniczek" :) Gdzie Cię nie było?!
renik
| 12:48 środa, 6 sierpnia 2014 | linkuj Z chęcią ruszyłabym śladem wycieczek z niektórych etapów. Niestety ja wzrokowiec jestem i bez rzutu okiem na mapkę czuję się jak dziecko we mgle :(
Jest szansa na jakiś ślad gps?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa czase
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]