Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi leszczyk z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 25967.53 kilometrów w tym 2450.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy leszczyk.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2016

Dystans całkowity:796.11 km (w terenie 44.00 km; 5.53%)
Czas w ruchu:44:01
Średnia prędkość:18.09 km/h
Maksymalna prędkość:63.70 km/h
Suma podjazdów:4745 m
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:34.61 km i 1h 54m
Więcej statystyk
  • DST 7.40km
  • Czas 01:10
  • VAVG 9:27km/h
  • Aktywność Chodzenie

Chodzing na chomiku #19

Czwartek, 3 marca 2016 · dodano: 03.03.2016 | Komentarze 1

Przy okazji kolejnego marszu na bieżni dokończenie filmu o koksującej kolarce. Makabra, takie uzależnienie od dopingu i brak wiary, ze bez niego można coś osiągnąć. Presja otoczenia, rodziny, strach przed okazaniem słabości .... Brrrr... Lepiej być leszczykiem :-)

Podjazd Mur de Huy musi być zabójczy, ale może kiedyś :-)

Ostatni kawałek w klimacie Niezłomnych - Maleo i Halinka Mlynkova
"Plują na mnie w szkole, honor odebrali, lecz bandyty z ojca zrobić nigdy nie pozwolę" - ciary ....
 


  • DST 6.95km
  • Czas 01:05
  • VAVG 9:21km/h
  • Aktywność Chodzenie

Chodzing na chomiku #18

Środa, 2 marca 2016 · dodano: 02.03.2016 | Komentarze 1

Dzień zaczął się od telefonu ze szpitala - z powodu infekcji z operacji teściowej nici. Pięknie, 3 miesiące załatwiania i starań jak psu w dupę... 

Na szczęście wqrw można rozchodzić na bieżni.

Puściłem sobie film o kanadyjskiej koksiarce Geneviève Jeanson, chociaż można popatrzeć na ładne dziewczyny na rowerach i legendarny podjazd w Ardenach, Mur de Huy ...

Jutro sobie dokończę.

Dziś jeszcze reminescencja z wczorajszego święta. Pięknie nam to zagrał Maleo...
"Będą o mnie śpiewać pieśni, wolałabym żyć..." - ależ ta fraza szarpie....



  • DST 6.40km
  • Czas 01:00
  • VAVG 9:22km/h
  • Aktywność Chodzenie

Chodzing na chomiku #17

Wtorek, 1 marca 2016 · dodano: 01.03.2016 | Komentarze 2

To nie był dobry dzień. Najpierw odwożenie teściowej do szpitala na jutrzejszą operację, a potem niespodziewane kokodżambo w pracy. Z każdą chwilą rosła lista ludzi, którzy mogą mnie pocałować w d**ę. W końcu sytuację się jakoś ułożyła, ale powrót do domu późny, bo via szpital i dom przeziębionego teścia. Oj, będzie co robić przez najbliższe dni....
Kiedyś nalał bym sobie solidną szklaneczkę rudej na myszach i zawinął się w koc na kanapie.
Ale nie teraz, nie w poście, w którym trzeba stawiać sobie poprzeczkę wyżej.
No i szczególnie nie dziś, w dzień Żołnierzy Niezłomnych.

Godzina na bieżni.

Podsumowując luty - rowerowo nędza, choć lepiej niż w styczniu. Za to czas spędzony na bieżni zaowocował zbiciem 3,4 kg.
Jeszcze 2 kg i będzie dobrze.

Odnośnie dzisiejszej rocznicy - czytałem kiedyś fajny artykuł, którego tezy wydają mi się słuszne. Mianowicie podział czasowy : lata 1944-1947 to czysta wojna domowa na dużą skalę, lata 1947-1948 to poamnestyjna perfidia i rozbijanie coraz mocniej zinfiltrowanych ubecką agenturą oddziałów, późniejsze lata do 1953 to już wybijanie zaszczutych niedobitków, którzy woleli śmierć, niż ułożenie z nową władzą. Ostatni okres posłużył stworzeniu legendy bandytów.

Na mnie największe wrażenie robi walka oddziałów wiernych rządowi w Londynie na terenach naszych dawnych Kresów. Bili się z absolutną świadomością beznadziejności tej walki, ale w imię zasad, wierni przysiędze. Inni ludzie, stracone pokolenie.