Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi leszczyk z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 25967.53 kilometrów w tym 2450.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy leszczyk.bikestats.pl
  • DST 107.24km
  • Teren 8.00km
  • Czas 05:12
  • VAVG 20.62km/h
  • VMAX 39.40km/h
  • Podjazdy 471m
  • Sprzęt Przecinak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Etap 12 - dookoła jeziora Wełtyń (2 seta)

Sobota, 5 marca 2016 · dodano: 05.03.2016 | Komentarze 10

Piątkowa piekna pogoda oglądana przez okno w pracy... Sobota - silny wiatr, wschód/południowy wschód. Ale trzeba potrenować, w kwietniu znowy przejazd firmowy trasą Scheldeprijs,a tam lubi wiać. Ze względu na psychikę na tym etapie budowania formy decyduję się na jazdę z wiatrem w drugim etapie wycieczki. Czyli jedziemy na wschód :-) Na twarz krem zimowy na wiatr, na pupę maść na "polskie" asfalty - czy nie pomyliłem ? Chyba nie - zatem w drogę. Wyjazd parę minut po 08:00, bo 10:15 jestem umówiony z kolegą z pracy w Gardnie. Do Rosówka przez Europejską , Przecław i Kołbaskowo - wiatr równo tyra. W Rosówku telefon do kolegi - spotkanie między Gardnem a Wełtyniem umówione. Pedałuję przez Neurochlitz i Staffelde do Gryfina.


Panorama Gryfina

Teraz chwila wspinaczki wyjazdowej z Gryfina drogą 120, docieram do Wełtynia i tam spotykam kolegę, mieszka na Prawobrzeżu, będzie przewodnikiem.


Kościół w Wełtyniu

Mam w planie setkę, jedziemy dookoła jeziora Wełtyń, czyli do Gardna zamiast po 3 km dojedziemy po 18 km :-) Niby nizina, ale trafiają się hopki, przy wmordęwindzie lub mocnym bocznym jedzie się tak sobie. Wiatr potęguje odczucie zimna, nie zatrzymujemy się na fotki - powrócę tam, gdy zrobi się cieplej. Urocze stare kościółki , chciałoby się je obejrzeć dokładniej, a tu każą cisnąć. Trasa wiedzie przez Wirów / Chwarstnicę / przez S3 w Sobieradzu / powrót przez S3 za Drzeninem i Gardno. Na węźle Gryfino boczny wiatr ma siłę obalającą w podmuchach. W Żelisławcu w sklepiku wciągam rogala, batona i tankuję małą puszkę słodkiej smoły. Byle do zwrotu z wiatrem .... Mijamy Kartno, Glinną i w końcu , po 68 km mordęgi zwrot na Dobropole Gryfińskie. Podjazd bez wiatru to po prostu ulga :-) Stamtąd bardzo przyjemny asfalt do Kołowa. Dalej zjechaliśmy nową Drogą Bieszczadzką i udaliśmy się do Kijewa. Stamtąd kolega poprowadził przez zatłoczone parkingi centrów handlowych do ścieżki rowerowej do mostu Cłowego i dalej, do Baltony, gdzie się pożegnaliśmy. Przez most Długi ruszyłem standardową drogą dojazdową do domu - nie pozwolono mi kupić bajgli na obiad.... Podobno mamy je zjeść na miejscu. Kiedyś .....

Dałem radę , potencjał turystyczno-krajoznawczy terenów prawobrzeżnych jest spory, mimo kierowców ZGR ...
Pamiętacie Piotra Lato z "Big Brother" ?
Całkiem niezły kawałek....




Komentarze
leszczyk
| 19:38 niedziela, 6 marca 2016 | linkuj Strojnoś machał już 3 setę. Na anyroadzie robił ze mną co chciał. Będziemy gotowi na kwiecień :-)
lenek1971
| 19:36 niedziela, 6 marca 2016 | linkuj Fajny miałeś wyjazd:) Szacunek za to, że wybrałeś jazdę po PL zamiast ciąć w DDRach. No i towarzystwo! Jak przygotowania kolegi, nic o tym nie piszesz?
Jarro
| 17:23 niedziela, 6 marca 2016 | linkuj Ja też się dołączam to gratulacji. Przy tej pogodzie taki dystans to nie w kij dmuchał. Nomen omen :)
leszczyk
| 14:38 niedziela, 6 marca 2016 | linkuj Dziękuję wszystkim za dobre słowo :-)

Mirek - gratuluję Tobie formy, bo powrót pod wiatr... Ja się tego zwyczajnie przestraszyłem, stąd pomysł zmiany trasy.

Bucz - na razie noga jeszcze słobosilna, trzeba hartować głowę na dalsze wyjazdy ;-)

Kuba - na pewno Ci się uda, trzymam kciuki.

Janusz - tempo to ma Mirek, ja jeżdżę w granicach przyzwoitości. Postaram się przynajmniej trzymać poziom pisania :-)

Darek - 2 lata temu byłem jeszcze bliżej, bo objechaliśmy Miedwie :-) Ale tego roku chcę częściej bywać na Waszym brzegu.

Michał - dzięki, operacja B. na pewno się uda :-)
michuss
| 11:44 niedziela, 6 marca 2016 | linkuj Super dystans, szczególnie w tym wietrzysku.

Trzymam kciuki za powodzenie przyszłej operacji BAJGLE ;)
strus
| 09:34 niedziela, 6 marca 2016 | linkuj Po raz pierwszy widzę że byłeś tak blisko moich okolic.
jotwu
| 08:10 niedziela, 6 marca 2016 | linkuj Mamma mia ! moje uznanie za tempo wycieczki oraz jej dystans. Masz łatwość pisania, więc opisy Twoich wycieczek, to z reguły miła lektura
Bucz
| 21:24 sobota, 5 marca 2016 | linkuj Widzę, że Ty dziś również nie próżnowałeś. 107 to fajna liczba. Najpierw pod wiatr, później z wiatrem jest zawsze dobrym podejściem. U nas dziś było na odwrót. Pozdrawiam.
srk23
| 20:44 sobota, 5 marca 2016 | linkuj No, no, no pobiłeś mnie w kilometrażu (widzę jest forma)...ja z kolei do połowy trasy jechałem z wiatrem, ale z powrotem MASAKRA.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ktakj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]